droga

W porownaniu do tej, jaka zapamietal, zmienila sie ogromnie - wyszczuplala, wygladala tak, jakby jej cialo zahartowal, nadajac mu bardziej wyrazisty ksztalt, jakis misterny kowal. Lepiej panowala nad soba, z pewnoscia stala sie dojrzalsza. Czy byl w niej pewien smutek, nieobecny dotad? Bol, od ktorego rysy nabieraja subtelnosci?

Kiedy ujal jej dlon, poczul jakby cos - sam nie wiedzial co - przeplynelo miedzy nimi. Czy i ona poczula to samo? Nic nie dala po sobie poznac.

Gdy usmiechnela sie do niego, a jej oczy staly sie od tego cieplejsze, pomyslal, ze serce za chwile zatrzyma sie w jego piersi. Sny o niej, ktore nawiedzaly go przez wszystkie te minione miesiace bliskie byly obsesji. Umyslil sobie, ze na jej widok wszystko to prysnie jak banka mydlana w konfrontacji z rzeczywistoscia. Jakze sie mylil! Obsesja tylko sie nasilila. Trzymal delikatnie drzaca dlon Talii,

21

marzac, by byc tak zlotoustym mowca jak Kris.Zamarli na tak dlugo, ze Kris, radujac sie z cicha, pomyslal, iz jesli nie wyrwie ich z tego stanu, pozostana w tej samej pozycji juz na wieki.

-Nuze, druhu, jedzmy! - Serdecznie klepnal Dirka w plecy i ponownie